photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 PAŹDZIERNIKA 2009

"Rozstania i zerwania"

  "Rozstania można podzielić na dwie kategorie: konieczne i niekonieczne. Ludzie, którzy zrozumieją konieczność rozstania nie cierpią. Niekonieczne rozstania są zawsze bolesne i wywołują poczucie krzywdy. Zresztą słusznie, bo nie po to człowiek buduje więzi, aby je zrywać z byle jakiego, a tym bardziej nieuzasadnionego lub niezrozumiałego powodu.

Jednostronnie podjęta decyzja o rozstaniu, to zrywanie więzi, na które druga strona nie wyraża zgody, póki nie rozumie powodu. Oczywiście, ludzie mają prawo zrywać z kimś więzi, ale jest to bardzo poważna decyzja i powinna być ostatecznością. Człowiek bardzo często daje szansę poprawy, a przede wszystkim pozwala obwinionemu na wyjaśnienie powodów swego negatywnego działania. Prawdziwe rozstanie nie jest bowiem wojną, ale obustronną zgodą. Jeśli do rozstania dąży tylko jedna osoba, to nie chcąc doprowadzić do krzywdy, wojny, buntu, oporu - powinna zadbać, aby druga osoba nie uznała tego za zerwanie.
Nieuzasadnione lub źle uzasadnione zerwania są bardzo bolesne i powodują uczucie krzywdy. Są traktowane i słusznie, jako rodzaj kary, którą bezprawnie wymierza druga osoba.
Karanie kogoś zerwaniem więzi wymaga więc odpowiedzialności, aby kara nie stała się krzywdą. Jest to przecież wchodzenie w rolę oskarżyciela, sędziego i kata.
Obwiniony ma prawo do obrony, a jeśli się mu tego odmawia, to zaczyna się nieuczciwość i bezprawie. Każdy ukarany ma prawo wiedzieć, czym zawinił?Nieuzasadnione zerwanie, jest krzywdą, która automatycznie wyzwala obronę, albo odwet. Zerwanie jest wtedy burzliwe i może doprowadzić do rujnowania się obu stron.

Rozstania między ludźmi nie naruszają praw duchowych, jeśli nie stają się krzywdą.
Są rozstania, które wcale nie zrywają powstałych więzi. Nawet śmierć nie jest zerwaniem więzi, ale naturalnym rozstaniem. Wszyscy wiedzą, że to konieczne, bo taki jest porządek istnienia.
Co prawda niektórzy bardzo cierpią, ale skala tego cierpienia zależy od tego, jak pojmują okres rozstania.
Poważnym naruszeniem praw duchowych jest zrywanie z kimś za to, że jest zbyt dobry i uczciwy. Jest to już okrucieństwem i sadyzmem! Nikt zdrowy duchowo takich rzeczy nie robi, bo zdaje sobie sprawę ze skutków, do jakich mógłby doprowadzić. I nie chodzi tylko o zwykłą przykrość, ale o wpojenie drugiemu, że jest karany za swoje dobro.
Duchowym obowiązkiem człowieka jest sprawić, aby ten kto powoduje cierpienia miał świadomość, do czego doprowadził. Jeśli nie ma tej świadomości, to nie otrzymuje szansy na opamiętanie, zmianę swojego postępowania i naprawienie wyrządzanych krzywd.
Bardzo często osoba, która zrywa więzi i rani tym drugą, nie zdaje sobie sprawy ze skali cierpienia do jakiego doprowadza. Jest nawet zdziwiona, że ktoś domaga się jakichkolwiek wyjaśnień! Uważa, że ma prawo odejść z każdego związku bez żadnego wytłumaczenia.
Często tak się dzieje, gdy ktoś wszedł w jakieś relacje z drugą osobą tylko dla zaspokojenia własnych potrzeb, a nie z zamiarem wzajemności i poszanowaniem dla praw drugiego człowieka.
Wielu ludzi, którzy zrywają więzi bez uzasadnienia i winy drugiego człowieka, uważa, że ma do tego prawo. Wchodzą więc w różne związki, ale nie potrafią się rozstawać tak, aby nie krzywdzić. Zrywają, nie zważając na skutki cierpień, jakie powodują. Uważają, że to problem tego, kto nie chce się od nich odczepić i nie rozumie, że już się znudził lub przestał być potrzebny. Jeśli nikt im nie uświadomi, co wyprawiają, to będą dalej tak postępować i krzywdzić wielu jeszcze następnych ludzi.
Osoba, która nie rozumie w jaki sposób krzywdzi drugą, zawsze uważa, że nic złego nie robi. Wiadomo, że rozstanie, jak też zerwanie więzi między ludźmi jest przykrością. Bywa smutne, ale nie zawsze. Skalę cierpienia może ograniczyć forma w jakiej to się dzieje.
Ten, kto tworzy więzi, aby samego siebie zadowolić i tylko korzystać z cudzego zaufania, szybciej rozlicza drugiego za swoje niezaspokojone oczekiwania. Jest bowiem nastawiony na branie i wymagania, a sam minimalizuje wysiłki. Powodem zrywania związków jest wtedy rozczarowanie tym, czego nie otrzyma, a nie rzeczywista wina drugiej osoby.

 

Chcąc nie zostawić za sobą zerwanych mostów, krzywdy i cierpienia, trzeba być uczciwym od początku, a nie chwilowo. Nagła uczciwość i szczerość, kiedy się oszukało, wykorzystało i znudziło drugim człowiekiem, a nawet przyznanie się do winy  to za mało, aby oczekiwać wybaczenia, a na dodatek przyjaźni."

Komentarze

~nela całkowita racja
29/10/2009 16:40:33

Informacje o karolinka


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24Lake quenPEŁNIA ROBACZEGO KSIĘŻYCA xavekittyxPrawie Palenica. ezekh114Na tyłach. ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24