Ostatni weekend spędziłam w ostoi konika polskiego. Nie mogło zabraknąć mnie na kursie w Popielnie ze względu, że sama pracuję z konikami polskimi. Układanie koni 3 letnich, zabawa z dzikuskami 1,5 rocznymi odłowionymi z lasu. Usystematyzowanie wiedzy, ale przede wszystkim pokazanie, że koniki polskie do łatwych nie należą. Przypomnienie jak ważna jest pokora i że maluchy potrzebują innego podejścia. Motywacja do dalszej pracy jest. Ale teraz 100% skupienia na maturze. Koń ma wolne :3 Powtórka z rozrywki w maju, ale z hucułami i tym razem chyba odważę się wejść do round penu :)