Wsiadłam na konia raz i dosłownie chwilę i już plecy bolą ..
Z Bulim się poznajemy, myślę, że introwertyk, z sesji na sesję odkrywa kawałek siebie.
Z Heniem, jakoś coś robimy xd Raz wychodzi raz nie, ale kocham bardzo, zwłaszcza jak puszczam go wolno po sesji i bawimy się w bonding po całym placu ;) Wczraj wzięłam Miśka na długą linę, śmiechu co niemiara, ja się plątałam, on się plątał haha. Więc wracam jeszcze na krótką linę i szlifujemy tępo i rytm. Bo czasem mój introwertyk zamienia się w ekstrawertyka.
No i jak to koń w nowym stadzie pokopany biedny.
Nowa kobyłka pod siodełkiem u właścicielki stajni, zapowiada się fajnie i ciekawie ;)
Buziaki. W oczekiwaniu na Myśląc o koniu <3 W tym roku Polak i dwie kobiety ! Jedna z Norwegii z tego, co pamiętam i jedna Niemka - instrktora Silversandu, więc może być interesująco ! :)