Literka...

Liter :)

Nie wiem ile mnie czasu tu już nie było, ale domyślam się, że bardzo długo. Weszłam dzisiaj na fbl by poczytać z ciekawości waszą krytykę odnośnie mojej ostatniej decyzji w związku ze sprzedażą Lidera. Mogę przyrzec, że nikt mnie nie skrytykował& Dostałam wiele ciepłych i pozytywnych słów, za które bardzo dziękuję. Jak zapewne widzieliście Lider zamieszkał znów pod opieką Pani Karoliny i była to decyzja podjęta zupełnie przeze mnie, nikt mnie nie namawiał, nikt nie zmuszał. Pewnie wiele osób ma do mnie żal, że właśnie takie kroki podjęłam a nie inne, ale musicie mnie zrozumieć. Kocham Litra najbardziej na świecie i bardzo ciężko było mi się z nim pożegnać i dojść do tego, że lepiej będzie jak wróci do p. Karoliny, zabolało mnie serduszko, ale bezsensu jest mieć konia dla samego faktu posiadania. :) Będę miała okazję go odwiedzać, choć mieszka teraz troszkę daleko.

Szkoła zdana i zaliczona, nie było jakiś większych problemów, zbieram siły do drugiej klasy, a później zobaczymy& ;D

Szczerze to chyba wszystko się zmieniło, sprawy z rodzicami, przyjaciele itd. Czasem podejmowałam złe decyzje, których strasznie żałuję, ale cały czas życie daje mi nową szansę abym wszystko naprawiła.. Czasem korzystam z tej danej szansy a czasem ją znów marnuję. Odpowiadając na wasze pytania, które najczęściej były zadawane- nie, nie zostawiłam konia dla nowej miłości, na nią przyjdzie czas w odpowiednim momencie. J Pewnie się też zastanawiacie czy będę jeździła do Chobienic, odpowiadam, że będę bo kocham tą stajnię, atmosferę panującą tam i ludzi.

Nie wiem jeszcze czy chcecie czytać i zaglądać na mojego FBL skoro już nie jestem właścicielką Litera, ale obiecuję, że będę tu zaglądała jak najczęściej będę mogła.

POZDROWASKI!