Każdy nowy początek czegoś budzi we mnie ochotę do robienia postanowień i planów. Tak bym w nowe coś mogła wejść nowa ja. Jakbym mogła się zmienić.. Czy mogę się zmienić? Zawsze chce być lepszym człowiekiem, w każdym aspekcie, nie tylko katolickim. Troche tak jakby zmiana siebie, czasem głupot, niewartych zachodu szczegółów miała zmienić coś w środku. Nawet nie wiem o czym pisze.. Niesamowicie potrzebuje rozmowy z jednym człowiekiem, pozostaje mi czekać do jutra.