Taki przejebany etap. Wałki, rozboje i kradzieże po sklepach. Wszystko nie tak, coraz większe bagno na tych ulicach, które nadzieje kradną.
Bo tak jest w życiu masz dość go i płaczesz amen na drugi dzień ono i tak toczy się dalej.
Nie zrozumiesz mego życia, jak nie wisiałeś na krzyżu .
Jeszcze raz mnie obrazisz, odetnę cię od słońca.Gorsze dni wtedy zaczniesz liczyć sobie w tysiącach.
Nigdy nie dam ci o sobie zapomnieć, możesz być pewien.Nie jestem z tych co dzwonią do siebie tylko w potrzebie.
Dziś przytulę cię tylko po to, by zaraz odejść.Te uczucia nietrwałe i dlatego tak cenne.Tylko szkoda, że nasze serca nie są wymienne.
Możesz spać z moim wrogiem, spuszczaj wzrok, gdy mnie mijasz. Baw się dobrze dziewczyno, aż ci spłynie makijaż.
Pytasz co u mnie? troche sie pozmienialo. Swoje rozjebane zycie powoli ukladam w calosc.
Tutaj dzieciaki spędzają czas pod sklepem, ciągle spekulują, żeby w końcu było lepiej .
Otwierasz oczy i czujesz życia ucisk, wychodząc z domu nie wiesz, czy w ogóle wrócisz.
Nie ważne czego człowiek szuka.. Ważne by trafić do ich serc i głów i to jest sztuka.
Ja tak jak Ty, chciał bym wiecej niż moge, Ja tak jak Ty, napotykam przeszkode.
Rodzina mnie przeklęła, dzieciaku tak było. Wszystko miałem w domu kurwa, tylko nie miłość.
Jedno spojrzenie i już wszystko wiem, Nie zaprzepaszczę szansy bo kocham nowy dzień, Proszę Cię Boże cierpienie w radość zmień, Ktoś rzuca cień i chce cię zranić, Lecz mimo to ty nie przekraczaj granic.
Obraziłeś mnie przez sen to, przeprosisz gdy się zbudzisz.
Miej tą świadomość, że moja czarna lista zaczyna się kurwo od twojego nazwiska.
Puste życie twarzy ci nie żłobi ,krzesło na którym siedzisz ma trzy nogi.Dziś jesteś tym jutro innym jak kameleon,jak jakiś pedał zmieniasz płeć co sezon.Kurewskie zagrywki wychodzą ci bokiem.Nie wierzę w Boga-ty wierzysz,pieniądz twoim Bogiem.
O czym mam mówić o zwycięstwie? Ponosisz klęskę kiedy nie masz z kim dzielić się szczęściem.