Oj gra na orliku byla jedna z najbardziej zeswirowanych rzeczy ha
no a potem .. wypad na miasto i kupno popcornu w carmelu ;D
Tamten dzien mi sie spodobal bo poznalam
Martina (na fb jest ;D )
on jest slovakiem ale takim zayebistym
jego kolega to Patrik Gregor (też jest na fb i też jest słowakiem ale mniej zayebistym niz Martin ;p )
no i bylo zajebiscie ;D
szkoda ,że weekend tak sie szybko konczy ;(
FOCH na szkole hah ;D