Oglądaliśmy z chłopakiem " szał ciał " mając niezłą bekę z tych pustych lasek kłócących się o to która to niby jest ładniejsza 'zmiażdżyłabyś je wszystkie' powiedział nagle całując mnie w czoło. ' tak ? to może się tam zgłoszę' krzyknęłam słodko się uśmiechając 'no chyba Cię popierdoliło , nikt nie ma prawa patrzeć na to ciało poza mną' mówiąc to nachylił się nade mną ' ale kotku ja nie jestem twoją własnością' szepnęłam mu do ucha ' a chcesz się przekonać' przyssał swoje usta do mojej szyi a ja używając całej swojej siły zrzuciłam go z kanapy krzycząc 'frajer' .Popatrzył na mnie tym swoim przeszywającym spojrzeniem , złapała za nogę po czym wziął na ręce i mówiąc 'małolata' zaczął całować w niezaprzeczalnie cudowny sposób. Tak , nie ma to jak romantyzm w naszym wykonaniu.
była bezsilna. nie potrafiła mu powiedzieć, że znaczy dla niej więcej niż cokolwiek.
..e...
pamiętasz to miejsce w piwnicy u dziadka
kiedy przychodziła jesień zrzucali tam węgiel i jabłka
i tam całowaliśmy się pierwszy raz
brałam wtedy twoje ręce
i kładłam je sobie na twarz
a skronie pulsowały gęściej.
Dlaczego się w tobie zakochałam? Głupie pytanie. Ale jeszcze głupsza odpowiedź.
Dlatego, że nie mogłam Cie mieć. I nadal nie mogę
Bo to jest trochę chore, bo dzisiaj wybory prezydenta to jest trochę jak wybory Miss Mokrego Podkoszulka, nie? Ten ładny! Nie, ten ładny! A ten nie kłamie! A ten tylko kłamał, że był, nie był magistrem. A ten ma zawodówkę! Uuuu.. wypas..
Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem, którego można mieć na tym interesownym świecie, takim, który nigdy go nie opuści, nigdy nie okaże się niewdzięcznym lub zdradzieckim, jest pies. . . Pocałuje rękę, która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata. . . Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą, on pozostanie.
Spakowała jedną trzecią życia w dwie podróżne torby i odeszła. Ta z rzeczami z dwóch ostatnich lat była prawie pusta.
Odchodziła w zamierzonym pośpiechu. Wymyśliła sobie, że tak będzie mniej boleć. Albo jeśli nie mniej, to przynajmniej krócej.
Dała sobie dziesięć minut, żeby zatrzeć ślady po największej miłości swojego życia i uciec. Bo to była ucieczka.
nic nie jest proste . i łatwe też nie . wszystko musi być tak skomplikowane , że juz bardziej skomplikowane być nie może . a jak cos jest proste , to na pewno jest zbyt proste , zeby na to wpaść . czyli wszystko jest skomplikowane .
Wśród prymitywu, plastiku i chłamu
Wśród głupich, roześmianych twarzy
Ja codziennie szukam Ciebie, mój raju
wróć..
Dała mu w twarz. Zacisnęła wargi i ze łzami w oczach, wykrzyczała, że go kocha. Miała nadzieję, że taka terapia szokowa, sprawi, że jej uczucie w końcu do niego dotrze.
truskawkowe szczęście, arbuzowe szaleństwo, malinowa radość, agrestowe słodkości ...
niczym łódka, owocowa mieszanka wybuchowa ;*
-myślisz że za 10 lat, słowa "kocham Cię" będą brzmiały jak "kanapka z serem?"
-kanapka z serem?
-ja ciebie też kanapka z serem! ?
Miał być jej impulsem. Tą jedną iskrą, który sprawi, że spłonie. Że się zatraci, że świat przestanie mieć znaczenie. Że będzie jak ogień, że spali przeszkody, zniszczy zwątpienie, pochłonie przeciwności. Zamiast tego był wiadrem zimnej wody.
Kiedyś miniemy się na ulicy bez większych emocji. Wrócimy do domu, wspomnimy największą miłość naszego życia i dojdziemy do wniosku, że już nie tęsknimy. Pójdziemy umyć naczynia, nakarmić dzieci, znajdziemy czas dla Pocieszyciela naszego serca. Kiedyś będziemy szczęśliwi bez siebie.
może jestem niepoprawna. szurnięta bądź detalicznie odchylam się od pozostałych dziewczyn. ale nie marzę o wieczornych spacerach po plaży. o moczeniu swoich stóp w złotym piasku i patrząc na rozbijające się o brzeg spienione fale, wyznawanie sobie miłości. marzę realnie. pragnę porannej kawy w pośpiechu. krótkich i treściwych sms'ach od czasu do czasu. i pocałunkach. nie pod rozgwieżdżonym niebem w czasie deszczu. wystarczyły by mi te na szkolnym korytarzu podczas przerwy.