Mówi się, że dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki.
A ja jednak zaryzykuję i skorzystam ponownie z photobloga do moich zamiarów.
Bo w sumie co mi szkodzi? Zawsze można wszystko usunąć.
Szkoda tylko że nie ma takiej możliwości w życiu. Klikasz tylko remove i sprawa załatwiona, nie pamiętasz.
Ale nie o to tu w tym wszystkim chodzi. Wracam bogatsza w doświadczenia.
Zarówno te miłe jak i nieprzyjemne. W końcu człowiek całe życie uczy się na błędach.
Także nic innego mi nie pozostało jak #hellophotoblogagain