Ja i Pelagia, Pelagia i ja... Jest to dziewczyna mojego kumpla, lecz ja korzystając z okazji, ze on gdzieś poszedł wziąłem Pelagię w swoje ręce :D
Nawet się nie opierała, jak widać jest trochę puszczalska, bo jeśli się jej nogi nie przywiązało do plecaka od razu puszczała się z wiatrem...
Jeszcze kilka takich wypadów i się dziewczyna lepiej opali :[damyrade]
P.S. Nie wiem co Krzychu z nią robił, ale po dzikich zabawach w wodzie ma ona teraz dziure w karku :[smiech]
POZDRO :[damyrade]