photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 LUTEGO 2012

Zdjęciowanie z kolegą. Jak bardzo podobają mi się moje zęby bez aparatu ;)

 

Cóż, dzisiaj opiszę pewien sen, który przyśnił mi się jakiś rok temu, lecz był tak ciekawy, że go zapamiętałam.

 

Byłam szczęśliwa. Mam Jego. Wszystko układa się dobrze. Dlaczego miałoby być źle? Nic nie zapowiadało zbliżających się kłopotów...

Cofając się do mitologii, na świecie istnieli Tytani. Żyli w ukryciu, po pewnym czasie upodabniając się do ludzi. Zmienili się przez te tysiąclecia. Byłam jedną z nich, tak samo jak On. Znałam Go od dziecka, wychowywaliśmy się razem.

Nasza społeczność była jak mała wyspa, podobna do tych z The Beach z Leonardo DiCaprio, gdzie wszyscy pasowali, pomimo swoich odmienności.

Przyporządkowanie. Cóż to było? Każdy z Tytanów miał dobranego swojego partnera, z którym powinien kroczyć przez całe życie. Bałam się tego dnia. Dobiegała północ, a ja wciąż nie mogłam zasnąć, rozmyślając, co mnie czeka, co czeka NAS. Czy dane będzie mi spędzić całe życie z Nim?

Trzymaliśmy się za ręce, kiedy dzień nadszedł, ale rozdzielono nas. Światło ogarniało każdego, jak fala. Spojrzeliśmy sobie w oczy. Wiedzieliśmy, co nastąpi, już się nie łudziliśmy. Tytani mieli coś w rodzaju wpojenia, nawet, jeśli kochali kogoś przed Selekcją, szybko o tej osobie zapominali. Było to pomocne dla Tytanów, by pozostać z partnerem do śmierci.

Światło przeszło przeze mnie i pierwsze, co zauważyłam, to wysoką niebieskooką blondynkę przewieszoną przez Jego ramię. Uśmiechał się do niej. Poczułam, że moje serce pęka i nie był to poetycki zwrot, ale naprawdę czułam, że coś rozrywa moją klatkę piersiową. Widziałam, jak spoglądał w jej oczy.

Odwróciłam się w bok, by ujrzeć swoje wpojenie. Był wysokim niebieskookim brunetem z kozią bródką. Odsłonił rząd białych ząbków i podał mi rękę. Nie mogę zaprzeczyć, że był bardzo przystojny. Czułam, że moje ciało idealnie wpasuje się w jego ramiona, że każda część jego ciała jest doskonała. Nawet jego głos był pociągający. Moje ciało, to ciało, pragnęło być z tym człowiekiem.

Ale nie umysł. Spojrzałam na Niego, zajętego pogawędką z nową kobietą. Znowu poczułam dziwne kłucie w sercu. Jego oczy powędrowały w moją stronę, ale nie było w nich już tej iskierki, która wołała 'Kocham Cię. Zawsze będę Cię kochać'.

Nie pamiętam, co działo się potem. To czas, kiedy zaprowadziłam bruneta do domu, gdzie wszystko było już dla nas przygotowane.

Zwróciłam uwagę na dwuosobowe łoże. Tej nocy spałam na podłodze.

Następnego dnia, po całej nieprzespanej nocy szybko ubrałam się i spojrzałam na łóżko. Jak piękna była osoba leżąca w nim, każda rysa była doskonale dopasowana. Lekko nim potrząsnęłam i wyjaśniłam, że moje serce należy do innego. Zrozumiał, ponieważ był idealny. Wybaczył, mimo, że skazałam go na wieczną samotność.

Znalazłam Go, bo wiedziałam, gdzie zabierał mnie na randki. Restauracja, altanka porośnięta winoroślą i francuska muzyka. Siedział wraz z blondynką. Rozmawiali o czymś przejęcie. Kiedy ta wyszła do łazienki, usiadłam na jej miejscu, na wprost Niego. Patrzyłam w Jego oczy tak długo, aż się otrząsnął, a w jego oczach na moment zabłysła iskra. Tyle mi wystarczyło.

- Pocałuj mnie. - powiedziałam.

- Co?

- Pocałuj mnie. Potem sobie pójdę.

Zbliżył się do mnie. Poczułam Jego zapach i moje serce zabiło mocniej. On też to poczuł, pocałunek pozbawił go wpojenia, co było praktycznie niemożliwe. Miłość to dziwna sprawa.

- Ucieknij ze mną.

- Wiesz, że nie mogę. Zostałem wpojony jej, a ona mnie. Poza tym, masz swojego mężczyznę. Widziałem, jak na ciebie patrzył...

Zazdrość! Wyczułam to w głosie, znając każdą Jego myśl, którą odczytywałam z wyrazu twarzy. Miłość wywołuje zazdrość. Wiedziałam, że nie mogę się poddać. Znalazlam rozwiązanie.

- Jest doskonały. Ma piękne oczy, w które mogłabym się wpatry...

- Oj, skończ. Nie chcę tego słuchać.

- Dlaczego?

- Eh... wygrałaś. Kocham Cię. Kocham, słyszysz? - ujął moją twarz w dłonie i delikatnie musnął moje usta swoimi. - Uciekajmy stąd.

Nie braliśmy żadnych bagaży, uciekliśmy praktycznie z niczym, pomyślałby postronny obserwator. Lecz my mieliśmy coś więcej niż bogacze - miłość. Wsiedliśmy w Jego stary samochód i ruszyliśmy ku słońcu. Co stanie się potem? Nikt nie wie. Życie pisze swoje scenariusze.

Komentarze

frutelllaaa o prosze kogo my tu mamy : *
19/02/2012 9:44:51
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika karmelnaustach.

Informacje o karmelnaustach


Inni zdjęcia: I am photographymagicOsiołek z futerkiem zimowym bluebird11... thevengefulone... thevengefuloneja patkigdNad morzem patkigdNK ! lupus89Koncert Nocnego Kochanka lupus89127. atanaja patkigd