Dawno mnie tu nie było... Jednak mimo wszystko ciągle tu wracam...

Pogoda paskudna, leje cały dzień.... 

*****

Co u mnie ? 

Chyba wszystko dobrze. Poprawki, poprawki i jeszcze raz poprawki, ale mam nadzieję że już ostatni tydzień. Operacja pewnie dopiero aż we wrześniu z czego się cieszę, ponieważ całe wakacje na luzie :)

Co u Karima ?

Wszystko w porządku, stoi je i nic w zasadzie nie robi... Przez szkołę mam niestety mało czasu dla niego, ale może coś się zmieni, bo w końcu idą wakacje! :) Troszkę zmieniłam styl pracy i jazdy teraz staram się dużo mniej pracować na wędzidle, jeżeli juz to na halterze i dużo więcej pracować z ziemi, co nie oznacza, że rezygnuje z skoków... Będę skakać tylko muszę się przełamać, jednak lęk z wypadku pozostaje, ale serce ciągnie do przeszkód... Mam nadzieję że Karim pomoże mi to przełamać.... No i to tyle :*