I skończyło się...
Nie byłam w stanie dłużej pielęgnować w sobie hipokryzji.
Kochać konie i psy, a mordować krowy, świnie i kurczaki. Cielaczki odbierać matkom i mielić żywcem
nie nadające sie do znoszenia jajek kurczaki rodzaju męskiego.
Skończyła sie era hipokryzji w moim życiu.
Zostałam veganką
i....
Nigdy wcześniej nie czułam sie tak czysta w swojej miłości do zwierząt jak teraz.
To nowe uczucie, którego nie byłam w stanie wcześniej doświadczyć,
bo byłam hipokrytą - kochając jeden gatunek, a inny mając za rzecz.
Tego "przebudzenia" nie da sie opisać słowami..
<3