Amber i Ventus,
oraz Javier ilustrujacy nasze zmagania z przeprowadzkowa niepogoda.
Konie dobrze przyjely Amber, a ona sama nie kryla zadowolenia z calej uwagi
jaka zostala jej poswiecona.
Przy okazji wizyty Vet zerknela do pyszczka Amberkowi, a ta postanowila przypomniec,
ze na drugie ma: Gryzon.
Ale plama!
W nowym miejscu nie ma czasu na nude.
WIele sie dzieje, a bedzie sie dziac jeszcze wiecej..
Mam przeczucie, ze wiele sie tutaj nauczymy.
Tylko obserwowani przez użytkownika kariland
mogą komentować na tym fotoblogu.