W planach miałam wstanie o 12... no ale z moimi zdolnościami wyszło tak, że wstałam o 15. Dziękuję Ci Mamo.
Jestem strasznie zła, bo umówiłam się małe spotkanie, a teraz już nie wiem czy jakoś to naprawię.
Biednemu to zawsze wiatr w oczy i chuj w dupę.. No cóż, życie.
O 19 do Matiego, jakaś poważna sprawa, ponoć.. Teraz zmykam na aska :)
Miłego dnia wszystkim.