Dawno mnie tu nie było :D :D :D ale pojawienie się kota w domu muszę odnotować. To karmelowo-białe cudo jest nowym członkiem rodziny. Kociak to Pers którego znalazła moja koleżanka, ocliła mu życie, wyleczyła, opiekowała się po dwóch operacjach (amputacja ogona) dbała by doszedł do siebie i znalazła mu nowy domek. Z całego serca dziekuję Klaudii bo kociak jest fantastyczny a gdyby nie Ona zapewe nie było by go juz na tym świecie. A swoją drogą wciąż nie mogę zrozumieć że człowiek może być aż tak okrutny i doprowadzić do stanu w którym nie wiadomo było czy zwierzak przeżyje. Najważniejsze że jest juz bezpieczny a do naszego domu wnosi mnóstwo radości