Wszyscy mężczyźni wysocy czy niscy, pewni siebie czy nieśmiali, sympatyczni czy wyniośli, mają jedną wspólną cechę: gdy przekraczają próg Copacabany, boją się. Bardziej doświadczeni ukrywają swój strach, zagłuszając go hałaśliwością. ci, którzy mają zahamowania, zaczynają pic w nadziei, że alkohol pozwoli im się rozluźnic, Ale ja nie mam żadnych wątpliwości: poza nielicznymi wyjątkami- ,,specjalnymi klientami'', których Milan mi jeszcze nie przedstawił- wszyscy się boją.
Czego właściwie się boją? Tak naprawdę to ja powinnam drżec ze strachu. To ja wchodzę, idę w nieznane moejsce, jestem słabsza fizycznie, nie mam żadnej broni. Mężczyźni są bardzo dziwni. Nie tylko ci, których dotychczas spotkałam, Mogą bic, krzyczec, grozic, ale kobieta napawa ich śmiertelnym lękiem. Może nie ta, z którą się ożenili, ale zawsze jest jakaś, która przepełnia ich strachem i umie podporządkowac wszystkim swoim kaprysom. Chocby ich własna matka.
Pamiętnik Marii z pewnego ponurego niedzielnego popołudnia:
Jedenaście minut.
Dzięki tej książce odkrywam na nowo znaczenie miłości i wiem, że to co czuję do osób mi bliskich nigdy się nie zmieni. Ci co byli ważni w moim życiu do tej pory, zostaną w Nim na zawsze. Dali mi częśc siebie, która zostanie w moim sercu. Dziękuje Wam
U2
- One