to był najpiękniejszy dzień tego chujowego roku.
a no mam cos, czego wy nie macie, ale fajnie, nie? i nie dowiecie się co to chyba że pewnego dnia, ale nie pogadam z Wami wtedy o tym, bo już tego nie będzie, w sumie czy coś będzie w ogóle? pewnie nie :)
a noc wczorajsza? nie lubię czuć się odstawiona, odepchnięta, zepchnięta. ale mi się należy. ale czy muszę się narażać na odczuwanie tego? nie. a mimo to to robię, a po co, dla kogo, dlaczego? nie wiem, kurwa, NIE WIEM. jebany altruizm.
ale kocham, no.
i co mi po tym?
Użytkownik karasjowa
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.