popatrz prawdzie w oczy.
Raz słońce, raz deszcz, a nawet burza z piorunami..., a najgorsza ta "cisza przed burzą", a później wyładowania, grzmoty = moje nastroje zmienne jak pogoda :/
Wszystko zależy, z której strony powieje..., i zawsze ta niepewność czy tym razem "burza" będzie łagodna czy może pociągnie za sobą konsekwencje ( np. kilkudniowe milczenie...)
I najgorsze, że żaden "parasol" nie uchroni przed tą "ulewą słów" i bezpodstawnych zarzutów...
Ważne, aby żyć w zgodzie z własnym sumieniem..., a ja nie mam sobie nic do zarzucenia.
Pocieszający jest fakt, że teoretycznie zostały jeszcze 2 miesiące wakacji :)
W praktyce czas ten mam już zaplanowany - grafik napięty ^^
Dziękuję za towarzystwo i spędzony czas w drugiej połowie lYpca przede wszystkim
choceńsko-lubańsko-kowalskim Przyjaciołom <3
( ale ładnie to ujęłam xD )
Ustka-Goreń-Wrocław.
morza szum...ptaków śpiew...:)