Porzucone miasta płaczą wieczorami bo
niechcąco
namalowały swym dzieciom czarno białym perspektyw tło
porzucone miasta płaczą wieczorami bo
ich dzieci uciekły do królestwa zrobionego w szkło
ich dzieci uciekły daleko stąd
porozrzucone w obcej nocy nucą
Ulice mego miasta, w mej hemoglobinie
momenty mego miasta, wy świetlone jak w kinie
Ulice mego miasta, podarte jak ja
tkwie w tym tlenie jak w szkłach piach
Ulice mego miasta, w mej hemoglobinie
momenty mego miasta, wyświetlone jak w kinie
Chodniki mego miasta, leżą podeptane
przez pole długimi nieznane
Latarnie mego miasta świecą światłem krwii której umarły
jego fontanny płaczą za braćmi, których ukradł świat
elitarny
Ulice mego miasta, w słonecznym deszczu
Ulice mego miasta, splecione żółcią seledynowego słońca
Ulice mego miasta podarte jak ja,
tkwie w tym tlenie jak w szkłach piach
ulica nie mego, ale miasta...
a tak mnie wzięło na wspomnienia...
bo co robią dzieci jak nie mogą spać?
myślą... trochę za dużo..
i piszą listy... =]