Ratujcie mnie bo nie wytrzymam dzisiaj, noo mam dość, dość wszystkiego.To wszystko jest fantastycznie pojebane, jakieś chore, jakieś inne, jakieś dziwne, . Mam dość. Już wymiotuję codziennością, Chcę czegoś innego, czuję że tu dłużej nie wytrzymam, że tu nie pasuję. A może to po prostu gorszy dzień, przecież każdemu się zdarza, prawda? Czasem czujemy się inni, samotni. Brakuje nam wtedy kogoś komu zależy nam na nas, brakuje nam tego ciepła które płynie od tej drugiej połówki. Pewnie tęsknie, często tak bywa. No ale jakoś trzeba żyć, jakość trzeba sobie radzić. Chciałabym mieć Cię cały czas przy sobie, ale to nie realne. ehh. Od jakiegoś czasu, dzieje się coś złego ze mną, a może nie tylko ze mną. Zmienia mi się stosunek co do niektórych, poznaję się na nich. NIe mam siły z nimi walczyć, mówią mi że szkoda zdrowia, że szkoda nerwów. Racja. Chciałabym cofnąć czas, cofnąć chociaż na godzinkę. Chciałabym żeby było jak kiedyś, żeby się ułożyło. To stałe walczenie nie ma sensu. Często zadaje sobie pytanie ' co by było gdyby .. ?' A może mi się tylko zdaje, może nie tylko ja tak dostaję po dupie [?]. Może. Chciałabym wyjechać, wyjechać i to daleko. Zabrać tylko Adriana ze sobą i pojechać gdzieś, nie wiadomo gdzie, gdzieś jak najdalej od tych fałszywych twarzy. Serio nie mam sił, to wszystko jest tak zajebiście szare. Ja tak dłużej nie wytrzymam. Czekam tylko na Nowy Rok bo chcę zacząć to wszystko od nowa. Wszystko, od najmniejszych szczegółów. Mam nadzieję że jeszcze się ułoży. Będę wierzyć i dążyć celu. Nie dam się złamać.