Moja Lusy ma ropne zapalenie skóry...
ale robie jej okłady i już minęła gorączka, wet powiedział że
trzeba okłady robić bo inaczej będzie bardzo źle, więc robie jej mniej więcej co 3-4 godziny, więc mój sen to tragedia.
W nocy nastawiam budzik, żeby dzonił co 3 godziny i musze kontrolować psa...
Ale bez niej bym umarła, mój skarbek <33
U wszystkich psów wszystko O.K , Baster będzie miał w następnym tygodniu zabieg (wycinanie jąderek)
Bo już niedługo Lula będzie miała cieczkę.
A Sarunia także jedzie do lekarza, ponieważ chyba z powodu wieku i jej kondycji,
wysiadają jej nerki, więc sika krwią, ale mam nadzieję, że sprawa do wyleczenia...