Za każdym razem mam ten sam problem. Jak zacząć i skąd wziąć pierwsze zdanie? Nigdy nie byłam w tym dobra. Ale w końcu do odważnych świat należy! Postanowiłam znaleźć sobie skrawek własnego miejsca i spróbować. Kiedyś prowadziłam fbl, ale to było naprawdę dawno, dawno temu. Od tej pory naprawdę wiele się zmieniło.
Parę dni temu minęło 20 miesięcy odkąd jestem mamą. To naprawdę ciężka robota. Nigdy nie sądziłam, że mi się to przydarzy. Raczej zawsze uważałam, że jako jedyna z naszej paczki zostanę starą panną z mnóstwem kotów i pachnącymi molami wspomnieniami, które zajmują myśli. Są dni kiedy moje zupełnie idealne życie nie jest takie idealne. Są momenty kiedy jestem zła, zmęczona, rozdrażniona. Kurde jakie to przytłaczające. W domu... nie wyrabiam się, ciągle brak mi czasu co zostaje celnie i za każdym razem zauważone. Kłótnie bez powodu i tysiące gorzkich słów z zupełnie nieznaczących powodów. Tak ciężko czasami odpuścić, tak ciężko ugryźć się w język i nie mówić nic. Łatwiej naładować broń i wystrzelić. A konsekwencje? Kto o nich myśli gdy ciężar codzienności przygniata do dołu a łatwy cel aż prosi się o kąśliwy komentarz...
A jednak mimo to za każdym razem od nowa postanawiam walczyć i zmierzać się z tym dalej. Bo kocham, bo wiem, że naprawdę w wielu z tych sytaucji to moja wina... Bo wiem, jak łatwo powiedzieć o dwa słowa za dużo...
Dlatego ten blog. Czasami warto poprowadzić swoistą autoterapię i to w formie monologów. Może spojrzenie z boku pomoże, może uda mi się ogarnąć to co nie ogarnięte i ułożyć to co porozrzucane?
Jedno jest pewne. Kocham moich chłopaków a dla Nich warto wszystko. I zawsze.