dzis (dla Was to wczoraj) czyli 9 maja, sa urodziny Najukochanszego Kobyla Na Swiecie.
Mięsko konczy dzis 12 lat! jak ja tego konia kocham ogromnie
na zdjeciu odpoczywamy sobie na jednym z ostatnich wspolnych treningow w zeszlym roku, tuz przed moim wylotem do stanow.
Nie moge uwierzyc ze mnie tam nie ma. 2 raz z rzedu! ale tym razem nie przyjade do niej za 2 dni - tylko za 2 miesiace!!
czasami tak niewyobrazalnie tesknie, a potem przypominam sobie, z jakiego powodu tu siedze, patrze sobie za okno na rozswietlone (czy to sloncem w dzien czy neonami w nocy) Hollywood i tak sobie mysle, ze warto bylo. Nadal tesknie, ale jest mi lzej.
Nie to co w Southampton, gdzie marnowalam czas i wszystko bylo bezcelowe.
A Kapriolek w tym czasie robi sobie pod Piotrkiem postepy i jesli nie okaze sie ze ja wszystko zapomnialam i myle pusliska z wodzami a strzemiona z wedzidlem to moze uda sie w wakacje pojechac na jakies zawody?
zawody. Duzo zawodow!
Kaprikorn juz tez powinien byc znow do jazdy, bo niestety ale mamy troszke uszkodzone sciegno i na miesiac do boksu i spacerki.
Dobre wiesci sa takie, ze zyc bedzie. A to najwazniejsze.
znikam bo sie musze uczyc do jutrzejszych egzaminow.
Nie moge uwierzyc ze Kobyla ma juz 12 lat! Pamietam jakby to bylo wczoraj, jak latala dookola Kwestii podczas gdy ja tuptalam sobie na Ważce... sliczny byl to zrebak (i walniety na mozg).
i prosze, jaka piekna i kompletnie szalona ale za to niesamowicie odpowiedzialna kobyla mi wyrosla... a jaka utalentowana?
ha!
kochac kobyle,
skladac zyczenia.
marchewki, jabłka i inne prezenty przyjmujemy po 26 czerwca
spadam powtarzac.
buzka
K.
ps. KOCHAM TEGO KONIA JAK NIE MOGE!!!!!!!!!!