Jak co wieczór bilans...jestem z siebie zadowolona naet, ale mimo wszystko ogarnia mnie dzisiaj orkopny sen, nwet cwicenia mnie nie rozbudziły. Nie mam pojęcia czy to sprawka tej pogody, u mnie ciągle leje, ale żyć się odechciewa. Na szczęście mam wiele sposobów na poprawienie nastroju i rozbudzenie, między innymi słuchanie energetycznej muzyki.
Bilans:
śniadanie: 2x kromka razowa z sałatą, szynką + herbata
II śniadanie: wafelek musli
obiad: ziemniaki bez osu (2 gałki), surówka, wieprzowina smażona na oliwie z oliwek
kolacja: płatki muesli, mleko, brzoskwinia, 1 łyżeczka czekolady
Błedy: znowu za mało wody eh
Aktywność:
10 min hula hop
Squat Challange Day 7 (80 squats)
Miley Cyrus sexy Legs Workout
rozciąganie 8 min
Dzisiejszy dzien był trochę luzniejszy, ale zaraz zmykam jesczze na długi spacer z psem, trzeba się dtolenić.
Dzisiaj kręciłam tez hula hopem, bo odwiedził mnie kurier i przywiózł mi to cacko. Ale to nie koniec...
Juz wkrótce ( w przyszły poniedziałek) ma miejsce otwarcie mojego fitness bloga. Z tej okazji organizuje konkurs w którym do wygrania jest hula hop składane z wypustkami i zestaw ciężarków. Szczegóły konkursu już w piątek. Podoba Wam się pomysł? Stwierdziłam, ze warto coś takiego zorganiowac, bo ktoś z Was i ja możemy na tym skorzystać. :)
Teraz już uciekam, bo psinka skomle. Dobranoc! :)