wróciłem.
skoczyłem.
Spadam? Lecę ? To zabawne jak bardzo te dwie czynności są do siebie podobne. Celowo użyłem słowa zabawne, ponieważ nędzny, życiowy sarkazm wypełnia mnie w stopniu większym niż woda. Jak na razie wygrywa z nim tylko bezczelnie olbrzymia ilość bezsensownych i beznadziejnych tekstów piosenek i listów do osób, na które nie starczy już nawet miejsca w tej chorej konstrukcji.
Zaczynam utożsamiać się z Ikare, bohaterem większości wypowiedzianych przeze mnie zdań, jakkolwiek absurdalnych. To fascynująca postać. Każdy z nas ma w sobie coś z Ikara. No chyba, że ktoś urodził się Supermanem. Gratuluję, choć nie radzę wychylać się z tą informacją.
Mówią, że człowiek jest wyspą. Muszę być cholernie małą, bo znowu się zalałem.