Haha nom i witamy ponownie ;)
Dziś w sumie nic ciekawego się nie działo wgl nie miałyśmy zamiaru gdzie kol wiek wychodzić ..ze względu na pogodę ..bo wszędzie mokro nawet nie ma jak usiąść ..
ale ok godziny 17 zadzwonił do mnie Loczek :D mówiła że jej się nudzi gadałyśmy tak nie całe 10 min śmiałyśmy się ,opowiadałyśmy co się działo kiedy się nie widziałyśmy ..i tak zleciał czas ..później stwierdziłyśmy że idziemy na spacerek ale ja leniwa :P i mi się nie chciała wgl wymyślałyśmy co tu robić miałyśmy multum pomysłów :D aż w końcu Duśka rzuciłam hasłem żebyśmy pojechały do " Biedronki " po soczki i drożdżówki xD haha xD megaa ! nom to Klaudia się zebrała wsiadła na rower i przyjechała do mnie bo po drodze ja w tym samym czasie co ona też się już powoli szykowałam .Za jakieś 30 min już Duśka była u mnie :D zebrałyśmy dupska ,zabrałyśmy kasę i pojechałyśmy na "wielkie" zakupy ;P
Gdy już dojechałyśmy na miejsce ,wchodząc do biedronki spotkałyśmy Gremlina taki biedak speszony xD oiii jak mi przykro z tego powodu ..taki głupol :P
weszłyśmy ,zostawiłyśmy rowery ..i migiem do biedronki nawet z tego wszystkiego ..zapomniałyśmy koszyka ..xD bo tak nam ślinka leciała że normalnie trzeba było szybko to załatwiać i jeść !!!
Przy kasie ..robiłyśmy jaja ..naśmiewałyśmy się z pani kasjerki ..kurde jakieś wąsy miała czy coś :D hah xd dramat jakiś .;)
Ludzie który stali w kolejce też nie lepsi ..xD jeden jakieś kurde sztruksy ..białe masakra xD haha xD a drugi jakaś koszulkę z dziurami nom ja wiem że ten market nie należy może do tych eleganckich no..ale bez przesady kultura w "Biedronce " też musi być :D haha :P
Po wielkim trudzie ..i długiej obsudze ..wyszłyśmy w końcu :D
spakowałyśmy żarło do siatki i pojechałyśmy ..na naszą wspaniałą miejscówkę ..którą jest most nad torami kolejowymi ;) ale niestety było wszystko mokre:/ więc siadłyśmy sobie na murku koło mostu ^^ haha xD nie utrwało 5 min już wszystko było zjedzone mniam ..:D na samą myśl chce się jeszcze :P
Kiedy żarcie się skończyło ruszyłyśmy w kierunku mojego domu ! :D na miejscu nikogo nie zastałyśmy ..gdzieś wszyscy się wynieśli,pojechali ! hah xD beze mnie kurde chamy jedne ;];P nie no joke nawet bym nie chciała jechać xD
więc Klaudia namówiła mnie żebyśmy poszły do lasu i znowu kurde do tego lasu to dziecko jest nie wyżyte tylko do lasu by chodziło :P haha ! nie chciałam na początku ..bo mokro wszędzie a tak wysokie trawska są ale Duśka ma kochana wzięła mnie za rękę i zaczęła mnie ciągnąć w stronę dżungli xD pomyślałam : nom dobra niech jej będzie i poszłam ..i w sumie bardzo dobrze że mnie wyciągnęła ..! bo tak to bym siedziała w domu i się nudziłam a tak to się coś działo :D
Weszłyśmy w głąb ..strasznie było i w dodatku ciemno ...Buu ! <wow> haha xD drzewa połamane pewnie bo tej burzy ostatniej co była taka dość duża ;)
szłyśmy i znowu akcja z psem :D wybiega potężny psiór! znowu ..nogi jak z waty a ten biegnie w kierunku nas ..patrzymy a tu za nim ..tym razem właścicielka a nie właściciel xD ulgaa ..! pani zapewniła nas że on nam nic nie zrobi, pogłaskałyśmy go taki słodziutki :D poszłyśmy do góry ..chodziłyśmy sobie ..i rozmawiałyśmy ..śmiałyśmy się na cały las ..bałam się żeby coś się nie stało ..haha jakieś drzewa nie popękały w połowie ..:P ale nom tym razem nam się udało wszystko zostało takie jak było po za porozbijanymi butelkami które leżały koło drzewa xD haha ale była jazdaaa ! ;)
w drodze powrotnej zbiegałyśmy z stromej góry <wow> musiałyśmy się zatrzymywać ..na drzewach bo inaczej się nie dało tak nas nogi ciągły ..w dół ..masakra ^^
ale dodarłyśmy całe ,zdrowe a przede wszystkim megaśnie uchachane :D i to było najlepsze !:P
więcej trzeba urządzać takich wypadów do lasku :D
Przychodząc pod dom rodzicie ju byli nom to poszłyśmy do mnie do pokoju tak szczelałyśmy na żarty fochami ..i brechtałyśmy z byle czego ..:D hah xD z resztą jak zawsze ;)
eh..ale Klaudia musiała już jechać bo się z ciemniało już a Loczek musiał być prze 21 w domu :( szkoda że tak późno się zgadałyśmy ..nom ale ważne że wgl był jakiś wypad :D Odprowadziłam ją znaczy nom odwiozłam bo jechałyśmy na rowerach ..po drodze spotkałyśmy Czaka ,Mandzieja i innych tak bandziorów;] pogadaliśmy z nimi chwilkę ...powygłupiałyśmy się ..ale niestety co dobre szybko się kończy musiałyśmy jechać dalej ..przy samej górę na którą się wyjeżdża żeby dojechać do Klaudii stała w krzakach straż miejska wystraszyłyśmy się trochę bo bez karty rowerowej jechałyśmy ..i jak by nas zatrzymali to by była jedna wielka klapa mandacik ..i po kieszonkowym ..;P haha xD ale nie zważałyśmy na nich uwagi ..byłyśmy z myślą że jesteśmy szczęściarami ( w końcu mamy siebie :P) i że nas nie zatrzymają ..nom i traf był udany :D wszystko potoczyło się o naszej myśli ..podwiozłam Loczka pod kościół ..pożegnałyśmy się ..nawet nam to mało czasu zajęło ok 15 min ;P zazwyczaj bywają dłuższe ..xD
nom i pojechałyśmy do swoich domków :D
Tak się skończył nasz dzisiejszy wypad ..;]
Było super ! :D
jtr robimy powtórkę tylko tym razem z kumplami ;) o 17 wyruszamy na Nawojową ..Oby tylko nie padało ..bo jak będzie to nici z spotkania bo nie będzie sensu na deszczu moknąć ..ale jesteśmy pozytywnie nastawione ..najwyżej pomodlimy się wieczorkiem do Bozi o ładną pogodę na jutro :P haha xD z tym modleniem to był żart nom ale jak by ktoś tak bardzo chciał to ja mu nie zabraniam :D!
nom to do jutra zdamy wam relacje wieczorkiem ;)
:***