Jak zawsze wyczekiwałam piątku tak teraz cholernie się go boję.. ;C
Jak ja ten dzień przeżyję...
No nic...najwyżej będe miała poprawiny z "Wesela" w sierpniu ;D
Był tak pewny siebie, że gdy poprosiłam go, aby zgadł co najbardziej lubię jeść i przygotował mi to,
bezczelnie wszedł mi na stół i usiadł na talerzu.