Once upon a time, I could lose myself
I owszem, tak się stało. Po czym musiałam znowu się odnaleźć.
Nie wiem. Nie potrafię. Nie chcę.
Nie chcę się tu budzić.
Ja rozumiem, że moje tchórzostwo zabrania mi wyjaśnić parę rzeczy, ale żebym już nawet nie mogła o tym napisać...
I tak z 60kg zrobiło się 50. Z 50 - 40. Następnie 40 zredukowało się do zera.
Prawo grawitacji odczułam ponownie, gdy tylko zbliżyłam się do domu.
Pobódka Płaszczu, wracamy do rzeczywistości i oschłości w głosie.
... Za jakie grzechy?
I tak już zawsze? Piękne dni, zbyt piękne żeby były prawdziwe, sprowadzone zostaną do poziomu snów, aby nie powodować przesadnego uczucia straty?
Wanny.