jak ten czas mija..
dzisiaj jest już 5 miesięcy jak nie ma Cię z nami :c
a ja cały mam wrażenie, że przed chwilą stałaś obok mnie, rozmawiałyśmy, śmiałaś się, żartowałaś, dogryzałaś mi..
dogadywałyśmy się zawsze jak koleżanki,
już nie raz było tak, że jakaś moja lub Twoja bluzka prawie uległą zniszczeniu jak się kłóciłyśmy o nią.;p
w takie dni jak teraz przesiadywałyśmy w ogrodzie przy kawie.. wieszałyśmy pranie.. zawsze wrzeszczałaś na mnie, bo nie chciało mi się nic robić w domu..
lubiłaś jak układałam Ci włosy albo jak Cię malowałam.. zawsze pytałaś się czy dobrze wyglądasz w moich ciuchach..
zawsze widziałaś, że jest coś nie tak, chociaż bardzo dobrze udawałam, że jest znacznie inaczej..
nie raz nawet płakałyśmy razem..
podczas Twojej choroby nie okazywałam smutku przy Tobie..
na tyle ile czułam się na siłach tyle byłam przy Tobie.
teraz jedynie co mogę to odwiedzać Cię późnymi wieczorami i z Tobą rozmawiać..
brakuje mi Cię cholernie..