Lubię noce długie i niewinne,
przepełnione nieskazitelną bliskością.
Lubię moje decyzje naiwne,
by choć na chwilę okryć się twoją bliskością.
To się nigdy nie kończy,
chmur bywa już coraz mniej.
Przeplatane słońcem są twoje powroty,
a w moim sercu jest już trochę cieplej.