Z racji że się śmiałyśmy bo niby spałabym z trupem to jak się okazuje spałam z kaleką.
Czyli Sysiaku wracaj do zdrówka i jak narazie jestem twoją prawą ręką
niestety tak trafiło że w okresie maturalnym mnie nie ma
ale mam nadzieje że Angel do Ciebie przyjedzie.
Żygam wszystkimi książkami, repetytoriami pierdolami i wszystkim innym co maturalne
łącznie z presją jaką wywierają na mnie pewni mieszkańcy mojego domu.
Tęsknie za Łukaszem i już nie moge się doczekać 10-tego.
Ogl jakiś mam dzisiaj perfidnie krwisto czerwony humor ( sylwia wie ocb )
więc, idę się zaszyć w kąciku i robić dalej zadania z matmy.
The xx - Angels
Boże tak odprężającej piosenki jeszcze nie słyszałam.