"Życie to nie teatr, mówisz ciągle opowiadasz;
Maski coraz inne , coraz mylne się nakłada;
Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach.
To jest gra! "
To początek wiersza "życie to nie teatr "
Im częściej go czytam tym bardziej przyrównuje go do siebie
I stwierdziłam że jestem sztuczną lalką która tańczy jak jej się zagra
I postanowiłam to zmienić
Będe miała swoje zdanie nie zależnie od tego czy wam się ono będzie podobało :(:(:(
A ogólnie życie się wali :(:(:(
I tu nie chodzi o niego bo mnie praktycznie z nim nic nie łączyło:(:(:(
Ale nie ten to następny :p:p:p
Ale zauważyłam że jestem chodzącym nieszczęściem:(:(:(
Bo wszystko co próbuje zrobić i zaczyna się dobrze to żle się kończy :(:(:(
Z przyjaciółką się nie dogaduje :(:(:(
Z rodzicami cały czas się kłócę :(:(:(
Wogule wszystko jest do kitu :(:(:(
A w komentach proszę by wymienić moje złe cechy
I BYĆ SZCZERYM
Żadnego komenta choć najgoprszego nie usunę
Po prostu chcę wiedzieć co muszę W SOBIE zmienić
Pozdro:
*dla wszystkich których koffam
*dla tych co mam ich numery gg
*dla całego zsi
*dla znajomków z byłej sql
*dla wszystkich z nieszawy
*i dla komentujących