Złap mnie za rękę, na koniec mapy zabierz mnie
Przynieś mi tęcze ja z tobą znowu latać chce
I poruszamy znów powietrze, gdy razem rozpędzamy się
Dotykiem zaginany przestrzeń
Mamy co chcemy, Siebie mamy więc
W tym całym zwariowaniu serc
I w całym tym szaleństwie dobrze wiem
Nie zatrzyma nas już nic
Rozpędzeni prosto w stronę słońca, zatraceni w sobie tak bez końca
Zaliczamy dziś te wszystkie stany bez grawitacji pędząc w nieznane
Mruknij a pofruną szyby z okien, rozpalamy znowu tu nasz ogień
Każda chwila jest wiecznością, kiedy miłością podbijamy kosmos