Wracam we wtorek, w czwartek oczekiwany dzień :)
Dziwne się robi to wszystko, tyle miałam do przekazania, a nie umiem zebrać słów i napisać czegokolwiek.
Wszystko wraca, a my nadal nic z tego nie mamy, ciężki czas nadchodzi. Mimo wszystko odpoczynek w Niemczech był potrzebny, jeszcze kilka dni przed Nami, trzeba je wykorzystać jak najlepiej tylko można.
A we wtorek melanż ostateczny z Sidą, potem wracamy do normalnego trybu życia, bo ile można? :)