"miłośc to znaczy patrzeć na siebie,
tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.
A kto tak patrzy sam o tym nie wie,
Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu.
Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć,
żeby staneły w wypełnienia łunie.
To nic, że czasem nie wie czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy kto rozumie."
kochasz? za co? bo chyba nie rozumiem.