Tydzień bardzo udany, szczególnie czwartek i piątek. Pojechałam sobie z Patrycja i jeszcze innymi znajomymi do Berlina na 2 dni. Nie byłoby na co narzekać gdyby nie grupa z którą jechaliśmy. Trafiła nam się podstawówka i 1 gimnazjum.. Ani chwili ciszy nie było no ale ...
Zdjęcia porobione, szoping zaliczony, McDonald's i Starbucks nas ugościł i wszyscy zadowoleni. Haha i tak najlepsza była babka w Mc. Ja tu zaczynam składać zamówienie i mówie że chcę Nugettsy a ona że co? no dogadać się z nią nie można było, w pewnym momencie ona zaczyna do mnie po angielsku i wgl ona jakaś taka nieogarnięta była.
Jedzienie w hotelu było eeee.. no, za to śniadanie trochę lepsze. Z Patrycją i tak stwierdziłyśmy że pójdziemy do lidla po zupki chińskie i tak zrobiłyśmy ^^
Wykończona jestem na maxa, do domu wróciłam o 1 w nocy. Spać poszłam o 3 hahahha trzebabyło ogarnąc wszystko
Ide, pa :*