Na foto Ja i Eve ....
Foteczka jak widac z pałacyku koło ogrodnika ... haha tak tak moi mili ... podstepna eve i Beatka nie zapominajac o Jessice wyciagneły mnie na spacerek ... matko kochana nie pamietam juz kiedy ostatni raz bylem tyle kilometrow na pieszo ... sam sie sobie dziwie ze dałem rade hehe ... gadam jak stary dziad ale niestety ... przyzwyczajenie do samochodu i wyszlo jak łatwo mozna stracic forme i kondycje .... :P:P:P ... załamka .. ale zaczac trzeba jezdzic na rowerku jakies trudne długie trasy i damy rade ... :P:P:P .... Wiem wiem jak na pierwszy raz od bardzo dawnaaaaa styka
THE END .....