Ostatni tydzień szkoły bardziej w domu, czyli wolne.
Tylko załatwienie jakichś tam spraw, prób,
produkcja samarek jako pomoc i takie tam :D
We wtorek wystawa plastyczna,
a wcześniej cały dzień z Zuzą, darmowe żarcie, omnomnom ;3
A w czwartek już zakończenie, smuteg :c
Akademia, statuetki, dyplomy, potem w sali,
tak przykro kończyć szkołę, w sumie większość płakała.
Może się spotkamy jeszcze jakąś w wakacje, póki co nasze drogi się rozchodzą.
W piątek noszenie papierów do szkół,
siedzenie w Coffe and Tea, a potem dłuuugi spacer z Amandą,
jakąś się rozgadałam i się zeszło do 22 :D
Dzisiaj miała być działka, bo gorąco,
ale w końcu wizyta na Dniu Sportów Ekstremalnych,
potem spotkanie organizacyjne i w domu z książką.
Jutro może faktycznie na działkę,
jak będzie pogoda, opaliłabym się wreszcie ;3
Wieczór z myślami, chyba jestem trochę zbyt wrażliwa,
często na to, co nawet mnie nie dotyczy.
Trochę niesprawiedliwości wszędzie.
I zaraz wyjazd <3
https://www.youtube.com/watch?v=4N3N1MlvVc4
All around me are familiar faces,
Worn out places, worn out faces.
Bright and early for their daily races,
Going nowhere, going nowhere.
Użytkownik kameko
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.