Wakacje płyną intensywnie, czasami jest dobrze, czasami lepiej, a potem gorzej i już sama nie wiem, czego chcę.
To wszystko mnie przytłoczyło, a jedna jedyna rzecz, której teraz pragnę najbardziej na świecie jest gdzieś daleko ode mnie... Nie wiem do końca gdzie i nie mogę jej mieć. I już chyba nigdy nie będę mogła.
Jak to się dzieje? Hmm?
Wiem, że popełniłam ostatnio wielki błąd. Ciężko mi teraz znaleźć odpowiednie rozwiązanie by go naprawić...
Ech.
W sumie to jest troszkę do dupy.
Ale woodstock był zajebisty... Obecnie pierwszy raz od kilku tygodni jestem na kilka dni więcej niż jeden w Pile.