Moje uśmiechnięte słoneczko.
Dziś moje dziecko mnie wykończyło na amen...
Nie wiem jak Wy sobie radzicie podczas takich dni jak dziś ale ja już miałam kryzys kryzysów. Tak mi źle jak mój miś stęka, że chce na dwór a przecież w taką pogodę nie wyczaruję suchego placu zabaw. Ehhh....
A z innej beczki...MAKSIU - STARSZYM BRATEM :-)