Wcale długo nie trzeba było czekać na rozwój wydarzeń. Wystarczył dosłownie dzień. Ciężko troche żyć z myślą,
że cały czas się trwało przy tak fałszywej osobie. I tak dziwnie, że miało się zupełnie inne zdanie, mimo że
niektórzy ostrzegali. Cóż, płakać nad rozlanym mlekiem nie zamierzam, bo byłabym chyba głupia. Trochę szkoda, czasu,
dni, rozmów, wiary i ciągłej nadziei na zmiany, trochę strata była wysiłku. Ale po co trwać przy kimś kto nie potrafił,
nie potrafi i nie doceni nas nigdy? No pewnie kiedyś doceni, ale to pewnie jak będzie już za późno. Życie jest zbyt krótkie,
by marnować sobie czas na 'pseudo' przyjaciół. W końcu tylu ludzi się przewija przez nasze ramiona,
gdy potrzebujemy pomocy i chcemy ją otrzymać od kogokolwiek. W każdym razie ja nigdy nie zostane sama.