Pozory mylą. I to bardziej niż nie którym mogłoby się wydawać. Przymusowe uśmiechy i udawanie że jest wszystko dobrze z nami samymi zaczyna po czasie trochę wykańczać. I mimo że zaczyna się układać z jednej strony to z drugiej musi się pierdolić. Taka kolej rzeczy chyba nigdy się nie zmieni, przecież byłoby zbyt pięknie, byłoby zbyt łatwo. A jak jest dobrze z obydwu stron to tylko chwilowo i mija bardzo szybko. Chyba czas troche odbić od tego wszystkiego, odizolować się trochę, przemyśleć swoje życie, czyny i zastanowić się nad przyszłościa.