Chciałabym stąd uciec. Nawet nie na długo, na trochę- na parę godzin, kilka dni. Z Tobą. Uciec nawet niedaleko. Uciec we dwoje, spędzić razem czas, trzymać się za ręce i na nowo się zakochać. Nie pozwolić sobie więcej nic zepsuć. Nie pozwolić o wszystkim zapomnieć. Nigdy więcej nie mówić 'kiedyś', bo przecież 'kiedyś' to zawoalowane 'nigdy'. Nigdy więcej nie czuć bólu rozsadzającego klatkę piersiową, zawsze tylko radość, tylko szczęście, tylko ciepło, tylko miłość.
"czemu mi to robisz kiedy kocham Cię? "