przygnieciona ciężarem myśli czuję się niewidzialna.
a puste łóżko wydaje się być najwspanialszym miejscem na świecie.
miejscem, gdzie moje serce może swobodnie krwawić,
a uczucia wyjść zza szklanej powłoki.
miejscem, w którym nie muszę udawać jak bardzo źle się czuję.
i coraz bardziej uświadamiam sobie jakie idiotyczne decyzje podejmuję.
i że jeżeli miałabym moc cofnięcia czasu to prawdopodobnie zmieniłabym wszystko.
i że nie nadaję się do życia z innymi.
niszczę wiele.
jestem idiotką.
rezygnuję.