A byłaś Ty z rodu co i ja jestem. A krew nie splami nigdy swych talentów i duszy. I tradycyjni ciawa przypominają każdym gestem, Kochaj poezję wiedząc czemu służy, By nie podzielić losu Papuszy.
Gardzili Tobą mówili dziukłory, Bo według starego zwyczaju
-A tłumaczył mi tata że zwyczaj ten chory - "Cygan co zdradza nie trafia do raju" 
Mówiąc innym słów parę zdradzamy? NIE i nie zmienię zdania raczej 
A Dewła proszę poraz kolejny, By oświecił i tego co uważa inaczej.
Gardzą do dziś często ale to nieistotne, Bo to tylko dlatego, Że nie czytał nie umiał usłyszał "poezja"
W twarz pluł nie rozumiejąc tego 
I jeśli Tobą gardzili lat temu tyle, A mnie za styl życia też nie chwalą 
Tata powiedziałby Deweł nic nie zmienił, Nie popracował nad głową czarną, Bo wiersze Twoje o miłości do kraju
Kradzieży i wróżbie to nic nowego, Wiedzieli to nim napisałaś, Ciawa nie chce pojąć tego. 
Me som Cyganka z sercem. 