Wracam do pisania;)
Czasami zbyt często gubię granice pomiędzy grą a życiem.Wyznaczam sobie cele, które pragnę realizować.Niekiedy duszę się tym natłokiem myśli oraz spraw.Jednak wiem, że bez ciężkiej walki nie doszłabym w życiu do niczego.A to jest jedyną receptą na szczęśliwe życie,aby nie szukać czegoś na siłę, lecz walczyć z przeciwnościami losu, które rzucane sa nam pod nogi niczym kłody.Przecież to wyłacznie od nas samych zależy, jak wiele uzyskamy poprzez silną motywacje, odwagę wraz ze stoczoną walką.Nikt nie ma prawa decydować jednocześnie o naszym życiu, gdy coś się z nami złego dzieje.Musimy być uważni, aby nie przegrać z cierpieniem, które jest w stanie dopaść nas w każdej sytuacji...Wyłacznie my mamy nad wszystkim przewagę.I teraz kolejny ruch zależy wyłącznie od nas.
Zaczełam nowy rozdział odzielony grubą kreską.!