Dziękuję pannie Karolinie M. za zmobilizowanie mnie.
Wykonanie straszne. Amatorskie.
ZONA: http://kalwap.wrzuta.pl/audio/6opLhrZoKgh/jakub_pawlak_-_zona
a7 e7 a7
1.Wchodzę do Zony, nikt mnie tu nie zaprasza.
Przez żadnych ludzi, nigdy nie proszony.
Z jeśli zginę za wszystko złe przepraszam.
Bo to jest Zona, a nikt tu nie zna Zony.
2.Karabin w ręku, oksydą pobłyskuje.
Na pasie ładownice, a w nich magazynki.
Czuję niepokój, jak zawsze gdy tu wchodzę.
Bo to jest Zona, a nikt tej nie zna Zony.
3.Na plecach plecak, a w plecaku jest worek.
Na artefakty, na moją zapłatę.
Za wszystkie dni, za cały czas spędzony.
W tym dziwnym miejscu, w tej niebezpiecznej Zonie.
4.I słyszę szelest, w tych krzakach tuż przedemną.
Podnoszę broń i zaczynam już celować.
Naciskam spust, strzał rozlega się dokoła.
Bo to jest Zona i jej niebezpieczeństwa.
5.Podchodzę bliżej, rozgarniam ręką krzaki.
I widzę zwierzę, okropnego mutanta.
On na mnie czyhał i zabić pragnął szybko.
To było jedno, z niebezpieczeństw Zony.
6.Tu anomalie, na każdym spotkasz kroku.
A gdy w nie wpadniesz, to koniec z twoim życiem.
Ja raz w nią wpadłem, lecz więcej nie spróbuję.
To jest kolejne z niebezpieczeństw Zony.
7.Jestem u celu, tu zdobędę artefakty.
Będą zapłatą, za me nędzne życie.
Za każdy z artefaktów, zarobię pieniądze.
To jest nagroda, zdobyta od Zony.
8.Już pora wracać, bo ściemniać się zaczyna.
Do mego domu, do oazy spokoju.
Lecz Zona wzywa i odejść nie pozwala.
Bo chce mnie wchłonąć i trzymać już na wieki.
9.Zaś na granicy, problemy się nie kończą.
Bo tam jest wojsko i zobaczyć mnie nie może.
Lecz ja mam sposób i idę w stronę płotu.
Przez dziurę przejdę i uwolnię się od Zony.
10.Jestem już w domu, plecak do kąta rzucam.
Idę się umyć i przebrać w czyste ciuchy.
Zjadam kolację i spać się szybko kładę.
Tak kończę dzień, cały przebyty w Zonie.
Jeszcze raz wielkie dzięki Karolina.
PS. Muzyka i słowa by Major.
PS2. Wstawki międzi zwrotkami to a7.