siedze na łóżku znanym już skądś, jakbym już tu był
miekkim, przypominającym szpitalne jednak dużo milsze bo swoje,
bo czuje jakbym tu był zawsze jakby ciepło tego miejsca mnie otaczało,
muzyka i czerwona poświata z serduszek...
niewiele czasu, bo każda chwila przebiega tu niczym sprintem
jednak spokoj że slowa płyna nawet w milczeniu, rozumiesz co mówie ?
za chwile wyjde pozostanie pokój i moze jeszcze reggae, -
nie, nie zostaniesz samemu, bede wciąż wewnątrz zaklęty jak w lampie Dzin
nie bede wcale daleko, będe tam gdzie ze chcesz, na łóźku na szafie, na ziemi
bo nie jest wazne zy jest to singapur, ostrow, czy jamajka, wazne jest bys byl pewny
ze kupiles cierpliwoscia, i zrozumieniem szklane lzy grajka
" i jest tu słaby internet, zajebiście słaby i wogole taka kasa za taki internet to jest śmieszne"
i dajmy ten kawałek bo sie podobno kojaży ...
http://www.youtube.com/watch?v=5aWKS90Y0Xs
no wiec niewiem kiedy tu wroce wiec na jakis czas zawieszam i pozdrawiam ....