Pytasz jak u mnie, ja odpowiadam Ci prawdę czy do końca, czy tak naprawdę sama wiem jak jest, na pewno więcej niż 50% ale co z resztą?
Coś głęboko tam się skrywa, czuję to, czuję że moja siła ciągle wzrasta ale jednocześnie maleje.
Trudno samej to stwierdzić.
To całe zmieszanie mojej osoby dzieli się i jedna strona chciałaby wyjść i powiedzieć mi prosro w twarz jak mogę być ponownie bezsilna, ale czy dałabym radę znów cofnąć się? NIe, w szczególności że nie mogę Cię złapać z całej siły i krzyczeć łzami, ale jesteś i deptasz z lekkim krokiem we mnie z troską.
.
Spokojnie, nie dam się wyrwać z teraźniejszości i wkroczyć w straszny świat. C;
.
Co gdyby tak zamienić role, dajmy zostać istotą mniejszej wagi, czy wtedy byśmy przeżyli, skoro codzienność potrafi nas zgnieść?
Cieszmy się że jest tak jak jest, bo wkońcu tak jak jest, jest dobrze.
.
Czas skupić się na brzękach gitary i pałeczkami latającymi nad perkusją.